czwartek, 10 października 2013

Haruki znów bez Nobla

A być może po prostu nagroda Nobla jest zbyt mało prestiżowa jak na talent pisarski Murakamiego? Inny Azjata, Chińczyk Mo Yan, został uhonorowany tą nagrodą rok temu - czy w związku z tym - pomimo najwyższych szans u bukmacherów, Japończyk miał nikłe szanse ze strony Szwedzkiej Akademii? Czy najzwyczajniej w świecie w tym roku przyszła kolej na inny kontynent? Bo ze światową sławą i uznaniem japońskiego nowelisty nie można polemizować.

Haruki pisze o rzeczach zwykłych w sposób niezwykły, a przy tym bardzo przystępny przeciętnemu czytelnikowi. Jego proza może być postrzegana jako dziwna, niezrozumiała ponieważ często nadaje postaciom i przedmiotom surrealistyczny charakter. Bohater jego nowel to często postać wyalienowana, przemierzająca samotnie rzeczywistość psychodelicznej Japonii i próbująca odnaleźć sens istnienia i sposób życia. Aspekt samotności biegacza długodystansowca można odnaleźć w każdej z jego powieści.

Nie wspominam tu o Harukim bez powodu. Haruki jest maratończykiem. W wywiadzie dla RunnersWorld przyznaje, że co najmniej raz w roku stara się przebiec maraton, a trenuje 6 razy w tygodniu przebiegając średnio 60 km/tydzień. Ma też zaliczony ultramaraton - bieg na 100 kilometrów dookoła jeziora Saroma na Hokkaido (11h 42 min) oraz triatlon. Jako pisarz-maratończyk stał się inspiracją dla wielu biegaczy, w tym dla mnie. Łączy bieganie z pisaniem. Tak powstała jego bardzo poczytna, nie tylko wśród biegaczy, książka "O czym mówię kiedy mówię o bieganiu".  Tak jak nie namawiam, nie zachęcam do biegania i nie propaguję tego sportu, tak zachęcam do zagłębienia się w lekturę tej fenomenalnej książki. By lepiej zrozumieć, co Japończyk chce książką o bieganiu przekazać, warto najpierw przeczytać jego 2-3 inne tytuły.

Lubię książkę o bieganiu Harukiego ze względu na jego filozofię biegania w niej zawartą. Tak samo dla mnie, jak i dla niego istotą biegania nie jest wygrywanie, a osiąganie zamierzonych celów. Stąd nieustanne ćwiczenie i trenowanie stanowią element pracy nad sobą i nad ciągłym podnoszeniem sobie poprzeczki. Murakami nie namawia ludzi do biegania, twierdzi, że każdy jest inny i powinien znaleźć formę aktywności odpowiednią sobie. Trzy cele biegów długodystansowych to dla Murakamiego - jak i dla mnie - meta (symbol wytrwałości i zwycięstwo nad własnymi słabościami), bieg i związana z tym radość.

Rzadko się zdarza, by czytając jakiegoś autora, cytaty lub całe fragmenty zapadały mi w pamięć. W przypadku Murakamiego takich fragmentów jest mnóstwo. Książkę "O czym mówię kiedy mówię o bieganiu" potrafię otworzyć na przypadkowej stronie, dać się zaczytać i odnajdywać zachwyt w każdym z czytanych zdań na nowo. Nie biegnąc, myślę o bieganiu. Poniżej kilka fragmentów, mające według mnie charakter "złotych myśli". Być może wyrwane z kontekstu nie będą brzmiały tak jak w książce, ale mimo to można w każdym z nich rozpoznać klasę autora:

"Należę do ludzi, którzy lubią być sami. Podkreślę to jeszcze raz: jestem osobą, która nie cierpi z powodu samotności. (…) Mam taką skłonność od najwcześniejszych lat, kiedy – mając wybór – znacznie bardziej wolałem czytać samotnie książki albo słuchać w skupieniu muzyki, niż spotykać się z innymi. Zawsze mam mnóstwo pomysłów na to, co mogę robić sam." [w pełni się z tym utożsamiam]

"Najważniejsze, czego uczymy się w szkole, jest to, że najważniejszego nie można nauczyć się w szkole." [gdybyśmy tylko byli świadomi tego u progu naszej edukacji...]

"Nie sądzę, by ludziom spodobał się mój charakter. Są zapewne tacy – bardzo niewielu, jak przypuszczam – którym mógłbym zaimponować, ale nie wiem, czy ktokolwiek zdołałby polubić mój charakter. Czy jest na świecie choćby jedna osoba, która mogłaby żywić cieplejsze uczucia – albo coś w tym rodzaju – dla kogoś, kto nie jest zdolny do kompromisów i kto, gdy piętrzą się problemy, chowa się samotnie za zamkniętymi drzwiami? Ale czy w ogóle jest możliwe, żeby ktokolwiek polubił zawodowego pisarza? Nie mam pojęcia" [uważam, że to właśnie dzięki takiemu charakterowi ludziom tak imponuje i tak ich zachwyca]

"Odkładanie wszystkiego na później jest jedną z moich specjalności, jest umiejętnością, którą doprowadziłem do perfekcji wraz z wiekiem." [Też już jestem w tym dobry, ale wciąż doprowadzam tę sztukę do perfekcji. Charakter perfekcjonisty niestety bardziej utrudnia niż ułatwia]

"Zawsze źle znosiłem zmuszanie mnie do robienia czegoś, czego nie chciałem robić, zwłaszcza w czasie, gdy nie miałem na to ochoty. Kiedy jednak mogłem zrobić coś, na co miałem ochotę, w dodatku wtedy, kiedy chciałem i tak jak chciałem, poświęcałem temu wszystko." [Indywidualizmu nie da się wyuczyć. Ale można go zrozumieć.]

"Nieważne, ile mam lat, póki żyję, zawsze będę odkrywał w sobie coś nowego. Nieważne, jak długo człowiek przegląda się nagi w lustrze, nigdy nie dojrzy tego, co kryje się w środku.

Jest to tylko namiastka Murakamiego. Na tych kilka fragmentów wpadłem zaledwie w ostatnim tygodniu. Nie są to moje ulubione cytaty. Na te ulubione przyjdzie jeszcze czas i miejsce. Ulubione będę dawkował, starał się wpleść w kolejne, bardziej z bieganiem związane posty. Haruki zaraził mnie pasją nie tylko do biegania - co stale podkreślam - ale również do pisania. I przekazał mi swój sposób myślenia, który jest także moim sposobem, ale nie byłem tego świadomy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz